Zebranie zespołu LLP Comenius

Po niedawnej wizycie młodzieży i nauczycielek w Szwecji cały zespół chciał poznać kulisy spotkania z przedstawicielami innych krajów. Relację wycieczkowiczów wzbogaciły oczywiście zdjęcia – naoczny świadek wyczynów naszych „comeniusków”. Niektórym towarzyszyły okrzyki: „O, nie!” albo „O, Boże…”, a inne były kwitowane salwą śmiechu. Dziewczyny, głównie Magda, w iście reporterskim skrócie zrelacjonowały swoje wrażenia i odczucia. Wojtek, najwyraźniej zdominowany przez koleżanki (ach, te kobiety…), dorzucił kilka swoich refleksji. Sporadycznie do głosu dochodziły nauczycielki. Obejrzeliśmy prezentację o Polsce, Łęczycy i szkole przygotowaną przez zespoły pod czujnym okiem p. Cybulskiego, którą nasi delegaci przedstawili na międzynarodowym spotkaniu. Bardzo ładnie prezentowały się egzemplarze książki kucharskiej opracowanej przez zespoły krajów partnerskich, a wydane przez Szwedów. Fotografie zrobione przez naszych „mistrzów kuchni” były najbogatsze w treść, bo pokazywały „krok po kroku” przygotowanie polskich potraw., a nie sam „finał na talerzu”. I niewątpliwie pobudzały apetyt…

Atmosfera spotkania – pogodna i pełna humoru – sprawiła, że wszyscy poczuli się swojsko, jakby znali się od zawsze. A przecież niektórzy dopiero się poznają. Tak można łamać różne bariery dzielące ludzi.

Niewątpliwie do tak sympatycznego przebiegu spotkania przyczynił się sam SZEF zespołu, przygotowując z Zosią i Adamem scenkę pokazującą, jak mylne są stereotypy. Mogliśmy się przekonać, że to, co w naszej kulturze postrzegane jest negatywnie, w innej – ma zupełnie przeciwne znaczenie, np. fakt, że kobieta podąża za mężczyzną, nie oznacza, iż pozostaje w jego „cieniu”, lecz jest przez niego ochraniana, zaś to, że on jako pierwszy bierze kęs jedzenia do ust, nie znaczy, iż kobieta może jeść dopiero za przyzwoleniem mężczyzny, lecz to on próbuje, by niewiasty nie otruto. No, cóż – człowiek uczy się przez całe życie…Ważne, by rzeczywiście się nauczył!

(aut. Ewa Pawałowska, fot. Łukasz Cybulski)