Grzegorz Wieczorkowski zdominował Puchar Polski w Karate Shotokan

Grzegorz Wieczorkowski, uczeń klas trzeciej naszego gimnazjum i zawodnik Łęczyckiego Klub Karate IPPON zdominował zawody Pucharu Polski  w Karate Shotokan.  Nasz mistrz zdobył w tych zawodach dwa złote medale i tytuł najlepszego zawodnika. Nie da się ukryć, że niewiele osób może się pochwalić podobnymi osiągnięciami. Ponadto nie jest to jego pierwszy taki wyczyn, ponieważ Grzegorz jest wielokrotnym medalistą Mistrzostw Polski i wicemistrzem Europy. Wychowawcami młodego karateki są: nauczyciel wychowania fizycznego i jednocześnie trener karate - Pan Zbigniew Kocoń oraz jeden z najlepszych zawodników w historii polskiego karate, obecnie trener - Pan Maciej Grubski. Poniżej możemy przeczytać krótki wywiad z Grzegorzem, który przeprowadziła Ewelina Biniewicz z redakcji GIMnews’a podczas wiosennych Mistrzostw Polski.

Co skłoniło Cię do zapisania się na treningi karate?
Chciałem uprawiać sport, zobaczyć na czym polega karate i tak już zostało.
W jakim wieku zaczynałeś?
Miałem siedem lat.
Jakie były Twoje wrażenia z pierwszych treningów?
Bardzo mi się spodobało i poczułem, że to coś dla mnie, choć było ciężko.
Kto zachęcił cię do kontynuowania treningów?
Z pewnością był to pan Zbigniew Kocoń.
E: Jaki masz teraz pas?
Obecnie mam tzw. czarny pas czyli pierwszy dan.
Czym różni się zdawanie na kolejne pasy?
Oczywiście poziomem trudności i umiejętności, dochodzą coraz nowsze i trudniejsze rzeczy.
Które miejsce w jakiej kategorii miałeś na IV Polskich Mistrzostwach Karate Shotokan NSKF?
Drugie miejsce w Kata i w Kumite w kategorii 14 - 17 lat (juniorzy) wysoko zaawansowani.
To bardzo dobry wynik ! A ile czasu tygodniowo trenujesz?
Dwie godziny, we wtorek i czwartek.
Poza karate, czy trenujesz coś innego?
Grałem w piłkę nożną półtorej godziny tygodniowo, a teraz startuję w szkole w czym się da (śmiech).
Czy wiążesz swoją przyszłość z karate bądź ogólnie ze sportem?
Z karate tak - z byciem trenerem, mistrzem, a z innym sportem to jak się uda.
Co powiedziałbyś młodszym od siebie żeby zachęcić ich do trenowania karate?
Na pewno, że to miła przygoda ze sportem, uczy dyscypliny i bycia zorganizowanym, pomaga zdobyć pewność siebie, i jest to też jakiś sposób spędzenia czasu czy na poznanie nowych kolegów i koleżanek.
Sporty walki kojarzą się często z ryzykiem urazów. Jaka jest twoja historia? Czy miałeś cięższe kontuzje?
Nie miałem nigdy poważniejszych urazów typu złamania. Jedynie siniaki na łokciach czy szczęce (śmiech) lub drobne rozcięcia na nosie.
Wspominałeś już o panu Koconiu, który uczy też wychowania fizycznego w naszym gimnazjum, a kto teraz jest twoim trenerem?
Pan Maciej Grubski.
Dziękuję za wywiad i życzę wielu dalszych sukcesów.
Dziękuję.

aut. Łukasz Cybulski fot. Zbigniew Kocoń

 

Kliknij, aby powiększyć fotkę. Kliknij, aby powiększyć fotkę.
Kliknij, aby powiększyć fotkę. Kliknij, aby powiększyć fotkę.
Kliknij, aby powiększyć fotkę. Kliknij, aby powiększyć fotkę.